wtorek, 24 marca 2015

Tysiąc + tysiąc = ?

Minęło +/- 16 miesięcy odkąd zacząłem biegać. Wiele się przez ten czas wydarzyło. Wiele się również nauczyłem. Ale nie o tym dzisiaj chciałem napisać. Dzisiaj jest wyjątkowy dzień. Nie dość, że zrobiłem normalny trening praktycznie bez bólu w nodze (jakiś tam był, ale to raczej wynikający z ostrożności) to na moim biegowym liczniku wybiło 2000km ! Ciesząc się tym dniem i korzystając z okazji postanowiłem to jakoś uczcić. Jak? Najlepiej jak się da!

Dobry trening + napoleonka + bułka z serem = Szczęśliwy człowiek!
Do maratonu zostały niecałe cztery tygodnie. Najbliższe dwa potraktuje jeszcze na 100%, czyli postaram się zrobić treningi jeszcze w pełnym zakresie. Kolejne dwa zacznę nieco luzować przed startem. Dawno też nie startowałem w żadnych zawodach. W porównaniu do roku uprzedniego jest to znikoma ilość, ale to dobrze. Apetyt biegowy jest ogromny. Tak jak ten dzisiejszy po treningu :)

Żeby nie było zbyt beztrosko, poniżej przedstawię makro dzisiejszego dnia. Jak dobrze widać zostawiłem przezornie (choć tak naprawdę z przypadku, widocznie tak miało być!) małe luki. Prawie 350kcal mniej, 50g węglowodanów i 10g tłuszczy również. Myślę, że słodkości na powyższym zdjęciu pięknie wypełniły tę lukę, a może i nawet ją przekroczyły. Nie zamierzam dzisiaj z tego powodu ubolewać, należało mi się!


Trening. Dzisiaj padło na bieg narastającym tempem. Nie wiedząc czemu znów pobiegłem nieznaną drogą. Coś ostatnio widzę, że strasznie mnie ciągnie na tereny, na których wcześniej nie biegałem. Tak biegnąc wśród zabudować nagle zauważyłem czerwoną tablicę z napisem "Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich". Co jak co, ale że dzisiaj pobiegam po lesie to się zupełnie nie spodziewałem.


Dzisiejszy dzień należał do tych, które warto zapamiętać. Od samego wstania rano wszystko układało się po mojej myśli. No może poza tym, że planowałem trening przed zajęciami, a nie chciało mi się wstać. Ale widocznie tak miało być! Na uczelni również wszystko poszło jak powinno, mimo że miałem dwa kolokwia. Wróciłem do domu ponad godzinę wcześniej, zrobiłem świetny trening, uczciłem pierwsze 2000km, a teraz z uśmiechem mogę przystąpić dalej do nauki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz