piątek, 25 grudnia 2015

Iście biegowe święta!

Święty Mikołaj odwiedza ponoć tylko grzeczne dzieci. Wychodzi na to, że w tym roku byłem najgrzeczniejszy na świecie! Święty pod postacią mojej kochanej dziewczyny przyniósł mi świąteczny zestaw biegacza! Zdziwienie i radość przeogromne. Zacznijmy od samej paczki, w barwach Grupy Biegowej "Sieradz Biega" oczywiście z logo, bo jakże by inaczej! A w środku:
  • medale najlepszego chłopaka, czyli czekoladowe monety,
  • numer startowy z moich pierwszych w życiu zawodów biegowych (10.05 data naszego poznania), a pod całością kryje się pudełko merci,
  • Stoperan, lek przeciwbiegunkowy w postaci kinderek,
  • Glukozamina to nic innego jak żelki haribo,
  • isostar, czyli żele energetyczne Bakuś,
  • Magnez skurcz to ukryte cukierki,
  • Voltaren, żel na stawy to mleczko w tubce,
  • 4move, napój izotoniczny w postaci orzeszków w czekoladzie,
  • wafelki witaminowe Oshee,
  • Garmin Forerunner 310XT, pudełko również wykonane samodzielnie, które do złudzenia przypomina oryginał, który posiadam.
Taki prezent to skarb, a taka dziewczyna to skarb jeszcze większy! Nie wiem tylko czy sobie na to wszystko zasłużyłem... :) 

Żeby nie było, że jestem gorszy... :) Dziewczyna dostała ode mnie m.in. własnoręcznie uszyte Misie Koala :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz